część 1
Koniec XVI w. przyniósł pogorszenie warunków życia ludności żydowskiej, spowodowany
zabronieniem przez króla w 1598 r. prawa zamieszkiwania jej w Opocznie. Decyzją
władcy Żydzi byli zobowiązani do opuszczenia miasta w przeciągu 6 tygodni, a
Polakom, pod groźbą konfiskaty mienia i wypędzenia z grodu, zakazano wszelkich
kontaktów i handlu z nimi. W roku następnym za pozwoleniem króla wybudowano
trzecią bramę, wiodącą od strony Krakowskiego Przedmieścia do miasta. Już od
połowy XVI w. znamy starostów i dzierżawców opoczyńskich. I tak w 1551 r. został
nim Stanisław ze Sprowy, w 1565 r. Wincenty Przerembski, natomiast podstarościm
w 1575 r. mianowano Jana Strasza, kolejnym starostą w 1578 r. był Mikołaj Przerembski,
a po nim Stanisław Ligeza.
W tym okresie Opoczno było przede wszystkim miastem rzemieślniczym, o czym świadczy
fakt, że na przełomie XVI i XVII w. było w nim aż 90 rzemieślników, skupionych
w różnych cechach. Pierwsze organizacje cechowe powstały już w pierwszej połowie
XVI w. Jednak dokładniejsze daty znane są w odniesieniu do cechu szewskiego
(założony w 1593 r.) i cechów: kowali, kotlarzy, rymarzy, i siodlarzy, którzy
przywileje otrzymali dopiero w 1619 r. Według lustracji z 1620 r. mieszczanie
posiadali 90 ogrodów, a na przedmieściu znajdowały się 22 budynki mieszkalne.
Z niej też dowiadujemy się o szczegółach dotyczących zamku, który znajdował
się w południowo-zachodniej części miasta, pomiędzy przedmieściem a Drzewiczką.
Znajdowała się w nim kancelaria grodzka i mieszkanie burgrabiego (zastępca starosty).
Ze sprawozdań lustracyjnych posiadamy dane o poborach ówczesnych urzędników.
Starosta otrzymywał 140 złotych, burgrabia 60, a klucznik i wrotny po 12 złotych.
O zamożności miasta świadczy obowiązek dostarczania na wyprawy wojenne czterokonnego
wozu z żywnością, uzbrojenia rycerskiego wraz z woźnicą i dwoma żołnierzami.
Z dziejami Opoczna w sposób szczególny związani są Żydzi. Po trudnym dla nich
okresie panowania Zygmunta Wazy, w połowie XVII w. nastąpił szybki rozwój osadnictwa
żydowskiego. Starosta opoczyński Zbigniew Oleśnicki chcąc zwiększyć swoje dochody,
na mocy przywileju zatwierdzonego przez króla Władysława IV, pozwolił w 1646
r. na zamieszkanie kilku rodzinom żydowskim. Oddał do ich dyspozycji 12 działek,
z których jedną przeznaczono na synagogę, a kolejną na cmentarz W ten sposób
zaczęło powstawać nowe przedmieście zwane zachodnim lub żydowskim.
Tragiczne dla Opoczna okazały się czasy potopu szwedzkiego, podczas którego
większość zabudowań miejskich została całkowicie zniszczona. Na terenie powiatu
miały miejsce liczne bitwy z oddziałami wroga. Jedną z pierwszych było starcie
w dniu 9 września pod Inowłodzem, gdzie wojska polskie, dowodzone przez późniejszego
hetmana Stefana Czarnieckiego, zaskoczyły tylną straż ugrupowania szwedzkiego.
Rezultatem było rozbicie pięćsetosobowcgo zgrupowania rajtarów dowodzonych przez
Jerzego Forgella (straty szwedzkie wyniosły 200 zabitych). W trzy dni później
miało miejsce kolejne starcie. Tym razem pod murami obronnymi miasta doszło
do walk wojsk królewskich z biwakującym pod Opocznem oddziałem Szwedów, dowodzonych
przez samego marszałka Arvida Wittenberga. Zaskoczone wojska nieprzyjacielskie
poniosły dotkliwą porażkę, lecz brak zdecydowania króla Jana Kazimierza umożliwił
im uchronienie się od całkowitej klęski, czego następstwem było zdobycie przez
Szwedów Opoczna. Kolejna bitwa rozegrała się w dniu 16 września na polach pomiędzy
Miedzną a Żarnowem. Liczące 12000 żołnierzy ugrupowanie wojsk polskich doznało
ciężkich strat (1000 zabitych) w walce ze Szwedami. Polska jazda zaciężna i
pospolite ruszenie zostało rozproszone. Po tej porażce część szlachty opuściła
króla i samodzielnie próbowała walczyć dalej. Jednak w potyczce pod Ruszenicami
została doszczętnie rozbiła. Skutki walk ze Szwedami były katastrofalne nie
tylko dla Opoczna. Rabunki, kontrybucje, niszczenie zabudowań przeszły wszystkie
miejscowości z terenu powiatu.
O rozmiarach zniszczeń wojennych dobitnie świadczy lustracja z 1660 r. Wynika
z niej, że w mieście ocalało jedynie 15 domów. Nie dysponujemy natomiast danymi
dotyczącymi strat wśród mieszczan. Możemy domniemywać, iż były one poważne,
chociażby z faktu braku wielu rzemieślników. Nie przeżył żaden sukiennik, praszoł,
piekarz ani rzeźnik. Tym samym rozwój miasta został w poważnym stopniu zahamowany.
Dane źródłowe z 1667 r. stwierdzają, że zachowane zostały (wraz z przedmieściami
i dwiema podmiejskimi wioskami (Wola Załężna, Gorzałków) 72 budynki, w których
mieszkało około 400 osób. Podobny los spotkał inne okoliczne miasteczka. W Drzewicy
z pożogi wojennej ocalało 21 domów, a w Odrzywole 22.
Zniszczenia wojenne przyczyniły się głównie do osłabienia wpływów i znaczenia
społeczności polskiej. O wiele lepiej i korzystniej przedstawiała się sytuacja
Żydów. Wymownym przykładem wzrostu ich znaczenia był wybór w 1683 r. Jakuba
Nosala na opoczyńskiego starostę. W 1699 r. król August II potwierdził wcześniejsze
przywileje miasta. W tym też roku wystąpił przeciwko nadużywaniu władzy przez
żydowskich urzędników. Na początku XVIII w. doszło w Opocznie do głośnego zatargu
pomiędzy mieszczanami a starostą. Został on oskarżony o jawny sabotaż miejskich
spraw gospodarczych. Główne zarzuty dotyczyły: utrudniania prowadzenia targów,
samowolnego wyznaczania cen zbóż, zabraniania korzystania z młyna, bojkotowania
ściągania podatków do kasy miejskiej. W 1715 r. król nakazał Żydom zburzyć synagogę
i w przeciągu 3 miesięcy opuścić miasto. Jednak wyrok ten nie został przez nich
wykonany. Nie tylko nie wyprowadzili się z Opoczna, ale jeszcze zwiększyli swój
stan własności. Oprócz już posiadanych 12 placów podmiejskich, w 1765 r. zdobyli
jeszcze 41 miejskich i uzależnili od siebie większość cechów. W połowie XVIII
w. ożywiły się nieco stosunki handlowe Opoczna. Na targi do miasta przybywali
kupcy z różnych stron: m.in. z Gdańska, Łucku, Mohylewa, Kijowa i Opola. Przywozili
oni na sprzedaż głównie: wełnę, futra, płótno, wyroby żelazne, kafle. Natomiast
kupcy opoczyńscy, przeważnie byli to Żydzi, dostarczali do innych regionów kraju
przede wszystkim: drewno budowlane do Gdańska, sztaby żelazne do Warszawy, płótno
i farby do Przedborza i Sulejowa. Jednak podstawą egzystencji kupców i rzemieślników
był lokalny handel. Toczące się na ziemiach polskich osiemnastowieczne działania
wojenne, poważnie utrudniały szybszy rozwój gospodarczy miasta i powiatu. Nastąpił
gwałtowny spadek produkcji rolniczej. Trudności te doskonale odzwierciedla lustracja
z 1789 r. Urzędnik lustracyjny Jan Libiszewski w swym sprawozdaniu zanotował:
W mieście tym są 2 miasta osobliwe, katolickie i żydowskie. Pierwsze wcale spustoszone
i zaniedbane tak dalece, iż ledwie 2 lub 3 domy widzieć w nim średnio porządne
można.... O wiele korzystniej wyglądało osiedle żydowskie, które pomimo iż.
w 1787 r. uległo całkowitemu spaleniu, to staraniem mieszkańców i starosty szybko
zostało odbudowane.
Marek Ziębicki
<Zabytki> <Historia> <Zdjęcia> <Gawęda> <Żydzi> <Legendy> <Linki> <Autorzy>