W 1952r. proboszcz i dziekan
opoczyński śp. ks. prał. Władysław Gąsiorowski oraz wikary śp. ks. Stefan Goliński
w Par. Rzym. Kat. św. Bartłomieja, w okresie "Wielkiego Postu" organizowali
dla Parafian rekolekcje wielkopostne. Starali się oni, aby rekolekcje były na
wysokim poziome i służyły ku zbawieniu dusz. W tym też celu zaprosili "OJCA
ZAKONNEGO", który głosił wspaniałe i płomienne kazania oraz wygłaszał nauki
rekolekcyjna, tj. dla poszczególnych "stanów".
W naukach ogólnych dużo miejsca
poświęcił kultowi Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Był on szczególnym orędownikiem
tegoż kultu. Zwrócił się do Parafian z prośbą o zorganizowanie specjalnego ołtarza
z obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. W tym celu w środkowej części kościoła
św. Bartłomieja, na lewym filarze oddzielającym nawę główną od nawy bocznej
/św. Antoniego Padewskiego/ ustawiono dolną część obecnego ołtarza /stół/. Natomiast
górną część dekoracyjną z dwiema kolumnami zbudowano z inicjatywy śp. ks. Kan.
Piotra Jaroszka u schyłku lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia. W tym samym
czasie wspominany śp. ks. kan. Piotr Jaroszek zadbał, aby drugi ołtarz po przeciwnej
stronie był poświęcony ku czci Patrona kościoła, tj. św. Bartłomieja. M. in.
również chodziło o zachowanie symetrii i estetyki. Wspominane ołtarze przetrwały
w stanie niezmienionym do naszych czasów.
Za czasów istnienia ZSRR do
naszego Grodu Opoczyńskiego przybywały wycieczki zaprzyjaźnionych miast z Rosji
i Ukrainy. Prawie że wszyscy przyznawali się do ścisłych związków z Cerkwią
Prawosławną oraz Unicką, tj. Greko-Katolicką. Wszyscy oni zwracali szczególną
uwagę na obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Powiadali: "oto nasza prawosławna
IKONA" i z wielkim nabożeństwem oddawali się modlitwie u stóp ołtarza.
W mojej obecności zwiedzał opisywany kościół ks. Jerzy Michajłowicz Podgornow,
który pełnił Służbę Bożą w Cerkwi Prawosławnej na Syberii w Tomsku. Był mile
zaskoczony zobaczywszy wspominaną IKONĘ. Długo modlił się przed ołtarzem Matki
Bożej Nieustającej Pomocy. Miło mi podkreślić, iż była to nasza wspólna modlitwa.
Ta ikona dla Prawosławnych i
Unitów, a dla Katolików jest wspólnym dziedzictwem religijnym. Ona łączy i przybliża
do siebie naszych Braci i Siostry w Prawosławiu oraz w Słowiaństwie, którzy
żyją za wschodnią granicą. Jest wspólnota i to wielka pomimo, że IKONA opisywanej
Matki Bożej w Cerkwiach posiada niewielkie różniące rysy. Natomiast w polskich
kościołach posiada zmieniony wygląd, który nadały nałożone korony w czasie koronacji
cudownego obrazu.
W czasie moich służbowych wędrówek
po byłym ZSRR w Cerkwiach Prawosławnych i Unickich /Greko-Katolickich/ spotykałem
obecność opisywanej Matki Bożej. Różnice może uchwycić każde oko obecnego w
Cerkwi, a przybywającego z Polski. Na tamtejszym gruncie zwie się Ona "IKONĄ
Matki Bożej CIERPIĄCEJ". Osoby mające szczególne nabożeństwo do tej IKONY
kupują w specjalnym miejscu w cerkwi świeczki /ilość i wielkość uzależniona
jest od zamożności/, które zapalają i ustawiają na "ofiarniku" /rodzaj
świecznika/ Następnie "żegnają się w szczyptę /ona symbolizuję Trójcę Świętą/
oraz wschodnim zwyczajem oddają pokłony modląc się.
Rodowód tej IKONY, która jest
naszym wspólnym dziedzictwem jest następujący:
"Ikona Matki Bożej Cierpiącej" /Ikona Bozijej Matieri "Strastnaja"/
została wysławiona w następujących okolicznościach. Mieszkanka wsi Palica w
Guberni Niżnienowgorodzkiej K a t a r z y n a była często nawiedzana przez demony.
Pozbawiona zdrowych zmysłów zbiegła do lasu. Często powtarzała takie ucieczki.
Próbowała nawet rozstać się z życiem swoim śmiercią samobójczą. Kiedy obłęd
minął na pewien czas poczęła się gorąco modlić do MATKI BOŻEJ prosząc o powrót
zdrowia psychicznego i fizycznego. W modlitwie ślubowała, iż z chwilą odzyskania
zdrowia pozostałe swoje ży-cie spędzi za furtą monasteru /klasztoru/. Modlitwa
została przyjęta i dzięki Miłosierdziu Bożemu Katarzyna powróciła do utraconego
zdrowia. Całkowicie oddała się życiu rodzinnemu zapominając o ślubowaniu i danym
przyrzeczeniu. Przyszedł wreszcie taki dzień, gdy Katarzyna przypomniała sobie
o nie dotrzymanej obietnicy. Załamała się duchowo, a choroba złożyła jej ciało
na łożu boleści i cierpienia. Wówczas ukazała się jej Matka Boża przypominając
o danej obietnicy i ślubowaniu. Kiedy nie mogła zdecydować się na porzucenie
rodziny i oddaniu swojego życia klasztorowi Matka Boża znów ukazała się jej.
Poleciła chorej, aby poszła do miasta i kupiła IKONĘ od pisarza Grzegorza /ikony
się pisze a nie maluje/. Spełniwszy polecenie Matki Bożej. została całkowicie
uzdrowiona. Od tej chwili przed tą ikoną poczęły mieć miejsce cudowne wydarzenia.
Wydarzenie to rozniosło się
po całej ówczesnej Rosji. W dniu 13 sierpnia 1641 r. uroczyście ikonę przeniesiono
do Moskwy. W miejscu spotkania ikony z mieszkańcami Moskwy wzniesiono cerkiew,
a już w 1654r. monaster nazwano "Strastnym" /Cierpiącym/. Tam też
zainstalowano cudotwórczą ikonę. W tej szerokości geograficznej znanych jest
kilka innych ikon Matki Bo-żej "Cierpiąca". Dwie z nich znajdowały
się w Moskwie, dwie inne w Guberni Tambowskiej i jedna w Monasterze Priłuckim
nieopodal Wołogdy.
Nazwa Ikony Matki Bożej "Cierpiąca"
pochodzi od przedstawionych na niej postaci, postaci dwóch aniołów trzymających
w dłoniach narzędzia Męki Pańskiej.
Święto Ikony Matki Bożej "Cierpiąca"
obchodzone jest w Cerkwi Prawosławnej i Unickiej /Greko-Katolickiej/ 13/26 sierpnia
oraz w szóstą niedzielę po Prawosławnej Pasce.
Liczba 26 oznacza stary styl
kalendarzowy, tj. kalendarz juliański. Liczba 13 oznacza nowy styl kalendarzowy,
tj. kalendarz gregoriański. Od zarania okupowania naszej Ojczyzny przez wojska
rosyjskie imperium carskie było zapełniane Polakami - Zesłańcami. Na tych zesłańczych
szlakach odkrywali Matkę Bożą, o której wyżej mowa i do niej modlili się o szczęśliwy
powrót na Ojczyzny łono. Ta Ikona przybliżała im utraconą Ojczyznę, gdyż rysami
przypominała obrazy Matki Bożej w polskich kościołach.
W polskiej rzymsko-katolickiej
tradycji ta sama Matka Boża jest nazywana "Matką Bożą Nieustającej Pomocy
z Białohorszcza" /tradycyjna nazwa na dawnych "Polskich Wschodnich
Kresach"/ Historia tego kultu w tradycji łacińskiej posiada następujące
korzenie:
W Lodomerii znajdowała się wieś
Białohorszcze, która pierwotnie wchodziła w skład Par. Rzym. Kat. Zimna Woda
w bliskim sąsiedztwie ze Lwowem /na gruntach wsi Białohorszcze znajduje się
lwowski kolejowy dworzec główny/. Tameczny Dom Boży wzniesiony z tworzywa ceramicznego
posiadał rysy neogotyckie i został konsekrowany w 19l9r. i Patronem Jego został
św. Antoni Padewski.
W l936r. Kuria Arcybiskupia
Lwowska ustanowiła w Białohorszczu parafię. Służbę Bożą objął ks. Czesław Tuzinkiewicz.
Ten młody kapłan i proboszcz odznaczał się szczególnym nabożeństwem do "Matki
Bożej Nieustającej Pomocy" i ten kult zaszczepiał w swojej parafii.
W jego skromnym pokoju do obecnej
chwili znajduje się niewielkich rozmiarów obraz MBNP zakupiony we Lwowie u zarania
kapłaństwa. Jako proboszcz zapragnął, aby w świątyni, gdzie pełni obowiązki
swojego powołania znajdował się taki sam wizerunek. Zamówił go u Sióstr Felicjanek
we Lwowie. Obraz namalowała siostra Maria Tadej. która jest autorką kopii obrazu
MB Ostrobramskiej dla świątyni na Górnym Łyczakowie /Lwów/.
Wspomniany obraz MBNP został
namalowany na desce i wkomponowany w główny ołtarz i był zasłaniany obrazem
św. Antoniego Padewskiego.
Opuszczając wraz z wiernymi
w dniu 13. 11. l945r. swoją parafię ks. kan. Tuzinkiewicz zabrał ze sobą część
wyposażenia kościoła. Wygnańczy transport przybył w okolice Złotoryi. Parafianie
z Białohorszcza osiedlili się we wsi "PIELGRZYMKA ". Tutaj adoptowali
do swoich potrzeb świątynię przynależną do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.
Tutaj złożyli szaty i naczynia liturgiczne, które udało się uratować z pogromu
sowieckiego. Ks. kan. Tuzinkiewicz pełnił Służbę Bożą koło Jeleniej Góry. Obraz
MBNP towarzyszył mu zawsze na jego kapłańskiej posłudze. Jako wikary i proboszcz
pełnił Służbę Bożą w kościele pw. śś. Stanisława, Doroty i Wacława we Wrocławiu,
obraz opisywany umieścił w ołtarzu przy jednym z filarów po lewej stronie, gdzie
do dziś znaczy swoją obecność.
Obraz otaczany jest wielką i szczególną czcią wiernych, którzy za jego pośrednictwem
doznali wielu, wielu łask. W l958r. wrocławski ks. bp Andrzej Wronka dokonał
koronacji opisywanego obrazu. W każdą środę tutaj jest odprawiana nowenna do
MBNP.
Obrazy i ikony mają również
swoje życie i każde jest odmienne. Dzięki temu powstaje bogactwo religijnej
materii. Ja przedstawiłem historię Ikony w tradycjach wschodnich oraz w tradycji
zachodniej.
Godzi się przypomnieć, iż śp. ks. kan. Piotr Jaroszek po powrocie z obozu koncentracyjnego
pełnił obowiązki w kościele, gdzie znajduje się opisywany obraz MBNP. Kościół
był zrujnowany działaniami wojennymi i odbudowywał go. W tym czasie ks. kan.
Tuzinkiewicz w tej właśnie parafii był wikarym.
Do par. św. Bartłomieja w Opocznie przybył ks. kan. Piotr Jaroszek w 1955r.
a na jego miejsce Kuria Biskupia mianowała proboszczem ks. kan. Tuzinkiewicza.
Wspominany kościół św. Doroty posiadał takie same wewnętrzne malowidła jak nasz
kościół św. Bartłomieja. Obecnie są one usuwane i ściany pokrywa nowa i inna
malatura.
Nasz obraz MBNP też posiada
swój żywot, który zamyka się cyframi 48 lat. Plastycznie, świadczą o tym zawieszone
vota wokół obrazu. Pomimo. iż drogi tych ikon i obrazów są zadziwiające i różne,
to jednak zawsze jest jedna i ta sama Matka Boża.
<Zabytki> <Historia> <Zdjęcia> <Gawęda> <Żydzi> <Legendy> <Linki> <Autorzy>