Liczne ślady, które odkrywa
przed nami ziemia wskazują, iż tutaj, gdzie my żyjemy z Woli Bożej w czasach
zamierzchłej Słowiańszczyzny istniało zorganizowane życie.
O naszej Praojczyźnie Słowiańskiej właściwie nic nie wiemy. Zachowały się tylko
ustne skąpe przekazy. Stało się tak, gdyż Słowianie nie posiadali "mowy
w piśmie".
Słowianie na podobieństwo starożytnych
Greków i Rzymian posiadali własną mitologię, o której prawie że nic nie wiemy.
Do czczonych Bogów m.in. należeli:
Światowid (o twarzach na 4-ry strony świata), Swarożyc, Lele, Polele. posiadali
i własne duchowieństwo. Wiedzę religijną przekazywano w sposób pamięciowy. Rządzono
się własnymi, niepisanymi prawami. Słowianie byli zawsze ludem spokojnym, tolerancyjnym,
nie zaborczym oraz bardzo gościnnym. Ta słowiańska gościnność przetrwała do
obecnej chwili i znana jest w świecie.
Na terenie Opoczyńskiego w czasie
ziemnych prac przypadkowo są odkrywane cmentarzyska ciałopalne z różnych okresów.
Np. w Mroczkowie Ślepym odkryto cmentarzysko, które zawiera groby szkieletowe
nieznanego ludu z okresu 4000 lat przed narodzeniem Chrystusa. Natomiast w Opocznie
spotyka się cmentarzyska ciałopalne słowiańskie na terenie Stacji Kolejowej,
przy ul. Piotrkowskiej na terenie posesji państwa Surmów i Soleckich, na terenie
dawnej "Mleczarni" przy ul. Piotrkowskiej, przy ul. Piasecznej (naprzeciw
"Banku"). Nawet w Woli Załężnej na tzw. "Borkach".
Nasze Opoczno, a wówczas Opocza
było położone na OSTROWIE, które tworzyło wzgórze oblane wodą i otoczone lasem
bardzo gęstym, zwanym "Puszczą Opoczyńską". Te żałosne szczątki lasów,
które spotykamy to nic innego jak resztki owej "Puszczy Opoczyńskiej".
W tamtym czasie, gdzie posadowiły
się wsie: Ogonowice i Gorzałków było wielkie jezioro, a na polach znajdowały
się domostwa dobrze chronione przez zarośla. Podczas eksploatacji złóż torfowych
odkrywa się na dawnym, piaszczystym dnie węgle drzewne i nadpalone pale.
Opoczno vel Opocza były zagubione
w tej głuszy puszczańskiej oraz wśród bagien i rozlewiska wody, które tworzyła
Drzewiczka i Wąglanka.
Do Opocznian chrześcijaństwo
dotarło dopiero w XI wieku. Na tej niwie pracowali OO. Benedyktyni i Cystersi.
Do tych nie mieli zaufanie, gdyż byli obcy (z Francji). Cały trud spadł na OO.
Benedyktynów, którzy na największym kultowym wzniesieniu (Kościół św. Marii
Magdaleny) ustawili wysoki krzyż modrzewiowy, obok którego poczęto wznosić drewnianą
Świątynię. Wcześniej usunięto ślady Kultu Słowiańskiego. Pod tym Krzyżem, z
rozkazu króla zbierał się lud słowiański, a OO. Benedyktyni głosili Ewangelię
Świętą o nowym i nieznanym dla nich Bogu. Była to pierwsza forma oświaty religijnej,
która była związana z Chrztem Świętym.
Erygotowano Parafię Rzym. Kat.
pod wezwaniem św. Marii Magdaleny. Ks. Długosz w swych "Kronikach"
napisał, że wybrano św. Marię Magdalenę, gdyż w Opocznie było dużo jawnogrzesznic.
Zachowała się ustna tradycja, iż pierwszym proboszczem u Św. Marii Magdaleny
był ojciec Wojciech, zakonnik z Sandomierza, z "Kolegiaty".
Opocznianie byli bardzo przywiązani
do swoich starych wierzeń słowiańskich. Nowiny religijnej nie chcieli przyjmować.
Przyjmowano pod nakazem króla. Jak również z nakazu uprawiali praktyki chrześcijańskie.
Długo, długo w "Puszczy",
w miejscach ukrytych czczono "Lela" i "Polela". Oj napracowali
się ciężko wielebni Ojcowie Benedyktyni i to przez długie lata, aby wytępić
starą religię.
Ojcowie Benedyktyni prowadzili ustną oświatę religijną, leczyli ludzi, uczyli
uprawiać ziemię, aby wydawała obfite plony. Natomiast OO. Cystersi z Sulejowa
uczyli produkować cegłę i wznosić trwałe budowle z kamienia i cegły, budować
umocnienia obronne oraz młyny wszelkiego rodzaju.
Nurt życia opoczyńskiego odmienił się z chwilą podniesienia w dniu 13. 03. 1360r.
wsi Opoczno do godności miasta przez króla Kazimierza Wielkiego.
Powołano do życia nową Parafię
Rzym. Kat. pod wezwaniem św. Bartłomieja (patron Piastów). W związku z tym powstało
"Nowe Opoczno", na terenie którego w 1365r. zbudowano kościół poświęcony
św. Bartłomiejowi. "Stare Opoczno" było przez pewien czas wsią. Później
połączono w jedną całość. Jeszcze w latach 1470 - 1480 używano tych nazw. "Opoczno
Antiqua" to pozostałość po "Starym Opocznie" Dziś tę część nazywa się w mowie
potocznej "Stare Miasto", które dziś stanowi zabudowa przy ul. Staromiejskiej.
A więc w przeszłości mie1iśmy "Wieś Opoczno" oraz "Miasto Opoczno".
Z woli króla Kazimierza, który
wsi Opoczno nadał prawa miejskie Kościół św. Bartłomieja stał się "Farą".
Probostwo św. Marii Magdaleny należało do "Fary Opoczyńskiej".
Przy kościele św. Bartłomieja powstała "Szkółka Parafialna". Była
to już druga, gdyż wcześniej istniała już u św. Marii Magdaleny, gdzie tylko
zajmowano się oświatą religijną (przygotowanie do I. Spowiedzi Św. i I. Komunii
Św., nauka pacierza, prawd Bożych itp.), którą można nazwać podstawowym wykształceniem
religijnym. W "Szkółce Parafialnej" u św. Bartłomieja uczono pisać
i czytać po łacinie. Tą szkółkę ukończyło wielu Opocznian. Wydała ona takie
światłe postacie jak:
Z biegiem czasu powstał Kościół
i Par. Św. Wojciecha (dziś u zbiegu ulicy Targowej z ul. Staromiejską - PKO).
Tutaj też prowadzono oświatę religijną. Nie zachowały się dokumenty. Jest tylko
zapis, że taka parafia istniała.
W dniu 13. 08. 1405r. wójt opoczyński
Jan Hanko Kiełbassa ufundował Kościół wraz z Par. Św. Ducha i Leonarda. (zobacz też tu)Była
to parafia szpitalna, którą prowadzili OO. Duchacy (od Św. Ducha). Prowadzili
oni "Dom Starców" zwany "Przytułkiem", "Dom Sierot"
zwany "Ochronką" oraz "Szpital". Szerzyli ducha miłosierdzia,
gdyż m.in. zajmowali się i grzebaniem zmarłych ubogich. Uczyli zasad wiary sieroty,
posługiwania w szpitalu, opatrywania ran. Było to też m.in. oświatą sanitarną
bardzo ważną w tamtych czasach.
Wojny niszczyły wszystko. Opoczno
było jednym z najpiękniejszych miast królewskich. Kres tej świetności położyła
wojna ze Szwedami w 1655r. Opoczno spalono wraz z innymi miastami. Od tej chwili
Opoczno już nie podźwignęło się. Wraz z upadkiem miasta upadła i oświata. potem
przyszły rozbiory i zabory oraz rusyfikacja. Próbowano odbudować szkolnictwo
przy ocalałej Par. św. Bartłomieja. Istniała długo jednoroczna szkoła, do której
bardzo nieliczni uczęszczali. Skupiano się jedynie na oświacie religijnej. Podobną
działalność prowadziła Par. św. Marii Magdaleny do 1780r. (do zlikwidowania).
Parafia Szpitalna św. Ducha
i Leonarda (zobacz też: tu)
istniała do 1818r. Kres jej istnienia położyły "Wojny Napoleońskie".
Z jej upadkiem ustała oświata religijna i sanitarna.
Działalność oświatowa Par. św.
Bartłomieja nie ustawała nawet w dobie nasilonej rusyfikacji. Kościół nieugięcie
stał na stanowisku, aby nauczanie religijne, kazania, napisy nagrobne były utrzymywane
w języku polskim. Tak pozostało do ukazu carskiego z 1905r. i tak też było i
w czasie II Wojny Światowej.
W latach 1939 -1945 Kościół
był jedynym miejscem, gdzie mogli zbierać się Polacy na Mszę Św. (był zakaz
wszelkich zgromadzeń), jak również jedynie duchowni w Kościele mogli przemawiać
do zebranych w języku ojczystym. Była to pewnego specyficznego rodzaju oświata
religijna i patriotyczna.
W II poł. XIXw. w Opocznie przy
ul. 1-go maja 22 (dawniej "Na Kuligowie") powstała rosyjska szkoła
męska. Natomiast w narożu ul. Sobieskiego (dawna Długa) i Pl. Kilińskiego (dawne
Targowisko Końskie) powstała rosyjska szkoła żeńska. Były to 4 klasowe państwowe
szkoły z językiem wykładowym rosyjskim. Dopiero po 1905r. nauczano mowy polskiej
jako nieobowiązkowej. Natomiast na lekcje religii przychodził duchowny i wykładał
zasady wiary w języku polskim. Był to wyjątek w dobie rusyfikacji.
W Opocznie w latach 1939 - 1945
istniało szczątkowe szkolnictwo podstawowe (tylko 4 klasy). Na lekcje religii
(z przerwami) przychodzili duchowni: ks. Kwaśniak, ks. Zygmunt Machocki, ks.
Józef Jończyk, ks. Opaliński, Stefan Goliński. Księża zajmowali się również
tajną oświatą. Za taką oświatę groziła śmierć i wcześniej męczarnie. Ojciec
mgr Nater ze Studziannej prowadził tajne komplety we Dworze w Kraśnicy u Państwa
Jaxa Gryf-Bąkowskich.
OO. Filipini u siebie w Studziannej
w klasztorze prowadzili tajną średnią szkołę. Wielu duchownych za tą oświatę
oddało swoje życie.
Po zakończeniu wojny w Opoczyńskiem
(po 17.01.1945r.) wielu duchownych włączyło się bardzo aktywnie w odbudowę oświaty.
Wielu księży z braku pedagogów wykładało przedmioty świeckie. Do nich należeli:
ks. Kwaśniak, ks. Boratyński, ks. Opaliński, ks. Józef Jończyk, ks. Stefan Galiński,
ks. Dudela, ks. Zygmunt Mochocki.
Wszyscy wymienieni duchowni
jako luminarze oświaty na niwie Opoczyńskiej zapisali się w historii złotymi
zgłoskami.
U zarania 1945r. rozpoczął swoją
służbę Bożą organista ś.p. Stanisław Piątkowski (urodzony Opocznianin), który
przybył z Ostrowca Świętokrzyskiego. Ukończył słynną "Szkołę Organistów",
która dawała prawa nauczania śpiewu w szkołach państwowych i prywatnych. Do
1939r. prowadził taką działalność m.in. w Przysusze. Było to dodatkowe zajęcie.
Z chwilą przybycia do Opoczna
zorganizował chór oraz organizował przedstawienia o charakterze religijnym.
Front w 1945r. zbliżał się do Berlina, a w Szkole Podstawowej Nr 1. (tej dawnej
przy ul. Inowłodzkiej) w Opocznie w sali gimnastycznej, na prowizorycznej scenie
wystawiano "Jasełka". Była to zasługa organisty ś.p. Stanisława Piątkowskiego,
który starannie dobierał amatorów - aktorów i po mistrzowsku wyuczył każdego,
któremu przydzielono rolę. Długo trwały próby, ale i końcowe owoce były pokaźne
i obfite. Dochód z przedstawienia był przeznaczony na dokończenie budowy kościoła
św. Bartłomieja. Wspaniale zagrane role postaci historycznych długo pozostały
w pamięci pokolenia Opocznian tamtego czasu. Oto aktorzy - amatorzy:
"Jasełka" efekty
i walory wizualne zawdzięczały barwnym kostiumom. które projektowała i uszyła
utalentowana krawcowa, panna, ś.p. Gruszczyńska z ul. Kołomurnej.
Pomimo powojennej biedy ś.p.
Gruszczyńska, z lichego materiału potrafiła wyczarować po mistrzowsku prawdziwe
cudeńka kunsztu krawieckiego.
Opracował Włodzimierz Koperkiewicz
<Zabytki> <Historia> <Zdjęcia> <Gawęda> <Żydzi> <Legendy> <Linki> <Autorzy>