część 1
Działania wojenne l Frontu Białoruskiego rozpoczęło pięć Armii polowych, które
w końcu drugiego dnia operacji (15 stycznia) przełamały obronę niemiecką 9 Armii
Polowej na kierunku Radomia. Zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem tego dnia
było połączenie się dwóch zgrupowań radzieckich nacierających z przyczółków:
magnuszewskiego i puławskiego, co spowodowało rozbicie sił niemieckich na dwa
odrębne zgrupowania: radomskie i warszawskie. Umożliwiło to przełamanie tyłowej
rubieży obronnej wojsk niemieckich nad Rawką, Bzurą i środkową Pilicą, a także
kontynuowanie natarcia w kierunku Poznania. Jednak zasadnicze wydarzenia dla
dziejów ziemi opoczyńskiej rozegrały się w ramach operacji radomsko-łódzkiej,
w której brały udział głównie jednostki 69. Armii.
W jej przebiegu wyróżnić można trzy główne etapy: l - przełamanie pozycji obronnych
przeciwnika w rejonie przyczółka puławskiego, 2 - rozbicie odwodów operacyjnych
i zdobycie Radomia (16 stycznia), 3 - podjęcie pościgu za wycofującymi się oddziałami
niemieckimi, podczas którego wyzwolono środkowe i północne terytoria powiatu
opoczyńskiego. W ramach operacji radomsko-łódzkiej zadanie głównego ataku na
tym kierunku otrzymały oddziały II. Korpusu Pancernego. Wytyczne tej operacji
przewidywały opanowanie: Zwolenia, Radomia oraz prowadzenie pościgu na kierunku
Tomaszowa Maz., celem uniemożliwienia Niemcom zorganizowania trwałego oporu
na linii rzek: Radomka, Drzewiczka, Pilica. Zakładano również współpracę z 9.
Korpusem Pancernym, działającym w pasie uderzenia 33. Armii. U schyłku 14 stycznia
czołowe oddziały 69. Armii i działającego w jej pasie 11. KPanc. rozpoczęły
walki o Zwoleń. Po ciężkiej nocnej bitwie, miasto zostało opanowane przez wojska
radzieckie nad ranem 15 stycznia. W tym samym czasie dowódca 69. Armii gen.
W. Kołpaczki, podjął decyzję dalszego natarcia w kierunku zachodnim, celem opanowania
rubieży Stoki -Jedlnia - Klonów, zaś związki taktyczne 11. KPanc. otrzymały
zadanie zdobycia głównego punktu oporu Niemców w tym rejonie Radomia. Po ciężkich,
okupionych znacznymi stratami szturmach, pozycje niemieckie zostały przełamane.
Wśród jednostek nieprzyjacielskich zapanowała panika. Część rozpoczęła odwrót,
a część nadal broniła się w poszczególnych punktach oporu. Walki o miasto trwały
do godziny 9.00 (16 stycznia). Aby nie dopuścić do obsadzenia kolejnej rubieży
obronnej przez wycofujące się wojska nieprzyjacielskie, dowódca 11. KPanc. gen.
Iwan Jaszczuk nakazał przejście do pościgu i opanowanie rejonu Rusinów - Przysucha
oraz uchwycenie, do końca 16 stycznia, przepraw na Drzewiczce. Kierunek natarcia
przewidywano wzdłuż dwóch oddzielnych marszrut: północnej - Natolin, Głogów,
Plec, Rusinów (20. BPanc.) i południowej - Wolanów, Mniszek, Przysucha (65.
BPanc.). Zadaniem korpusu było zniszczenie wycofujących się oddziałów nieprzyjaciela,
przełamanie atakiem z marszu kolejnej rubieży obronnej w rejonie Rusinów - Goździków
oraz uchwycenie Drzewicy i Opoczna. Drugi rzut korpusu 36. BPanc. i 12. BPZmot.
- miał posuwać się południową marszrutą (za 65. BPanc.), celem opanowania z
końcem 16 stycznia Przysuchy.
Rozwijając pościg wzdłuż północnego kierunku, 20. BPanc. około godz. 17.00 opanowała
Jarosławice i uchwyciła sprawny most przez Radomkę w Głogowie. Tym samym dokonała
przełamania pośredniej rubieży obronnej wojsk niemieckich, obsadzonej przez
jednostki z 45. DP i 25. DPanc. W późnych godzinach wieczornych główne siły
20. BPanc. załamały obronę wroga i opanowały Plec.
W tym samym czasie oddziały 65. BPanc., posuwające się wzdłuż południowej osi,
około godz. 9.00 (16 stycznia) w pobliżu Wawrzyszowa, rozbiły kolumnę wycofujących
się oddziałów hitlerowskich. Jednak wydzielony oddział nie zdołał sforsować
rzeki Szabasówki, gdyż Niemcy zniszczyli w tym rejonie wszystkie mosty. Pozycje
obronne zajmowały zbiorcze grupy z 6 i 17 DP, oddziały 10. Dywizji Grenadierów
Pancernych i prawdopodobnie oddziały 19. DPanc. Na podstawie uzyskanych od okolicznej
ludności informacji, dowództwo 65. BPanc. podjęło decyzję o obejściu pól minowych
w okolicach Wawrzyszowa. W wyniku manewru oskrzydlającego przełamano rubież
obronną i opanowano Jabłonicę, Wieniawę oraz Skrzynno. W trzecim dniu natarcia
69. Armia rozbiła gros sił niemieckich pomiędzy Wisłą a Pilicą, tak, że przed
jej frontem i sąsiadującymi z nią związkami operacyjnymi nie było poważniejszych
sił, mogących stawić zdecydowany opór. Tym samym zaistniały warunki do przekroczenia
niemieckich linii obronnych nad Drzewiczką i Pilicą.
Rozbite i pomieszane wojska hitlerowskie dążyły do skoncentrowania własnych
jednostek nad środkową Pilicą. W dniu 17 stycznia w ten rejon zdążały oddziały
LVI i XL KPanc. oraz VIII KP.
Pobite w rejonie Radomia i Wawrzyszowa przechodziły przez Opoczno, zmierzając
ku Pilicy. Podobna sytuacja wystąpiła na północny zachód od Radomia, gdzie oddziały
niemieckie z 6, 45, 214 DP oraz z 19 i 25 DPanc. podjęły próbę opuszczenia rubieży
obronnych nad Radomką i wycofania się w kierunku zachodnim do Drzewicy. Jedyna
droga ucieczki była zablokowana w Plecu przez jednostki 20. BPanc. Nocą z 16
na 17 stycznia zagrożone oddziały niemieckie kilkakrotnie podejmowały próby
rozbicia walczącej w okrążeniu brygady. Jednak natarcia niemieckie zostały odparte,
a rano 17 stycznia dowódca l l. KPanc. skierował doraźnie utworzoną grupę bojową
na pomoc okrążonym jednostkom. Grupa ta w sile 1461 pułku artylerii pancernej,
część 12 BZmot. i pododdziału czołgów 93. batalionu rozpoznawczego, zaskakującym
atakiem rozbiła oddziały wroga nad Radomką i wraz z tyłowymi oddziałami 20.
BPanc. przedarła się do Pleca, wzmacniając okrążone wojska i dostarczając zaopatrzenie.
Pozwoliło to na odparcie kolejnych ataków niemieckich i przetrwanie okrążonych
jednostek do czasu wyjścia nad Radomkę oddziałów 61 i 25 KP, co nastąpiło dopiero
około godz. 15.00. Wówczas jednostki wroga uznały dalszy opór za bezcelowy i
rozpoczęły szybki odwrót na zachód i północny zachód.
Marek Ziębicki
<Zabytki> <Historia> <Zdjęcia> <Gawęda> <Żydzi> <Legendy> <Linki> <Autorzy>