?ZabytkiHistoriaZdjęciaGawędaŻydziLegendyLinkiAutorzy

wróć do HISTORIA>>

Zbrodnie niemieckie na terenie powiatu opoczyńskiego 1939 - 1945 (cz. II).

część 1  

Okupacyjna policja porządkowa była formacją najbardziej znienawidzoną przez Polaków, ona to bowiem przede wszystkim dokonywała aresztowań i przeprowadzała masowe mordy.
W większości znanych przypadków wykonywała głównie polecenia policji bezpieczeństwa, a odpowiedzialność poszczególnych funkcjonariuszy za zbrodnie na mieszkańcach dystryktu nie jest jednakowa. Żandarmeria na terenach miejskich, oprócz wykonywania zaleceń policji bezpieczeństwa, sprawowała także nadzór administracyjny (kontrola dokumentów, pobór na roboty przymusowe, ściąganie kontyngentów) i realizowała zadania policji kryminalnej (aresztowania i przeszukiwania).
Osobną grupę stanowiła policja polska, popularnie zwana „granatową". Powstała ona na mocy rozporządzenia generalnego gubernatora z 30 października 1939 r. W lutym 1940 r. została przekształcona w policję gminną i obowiązywało ją potrójne podporządkowanie: wójtowi gminy, niemieckiej policji porządkowej oraz powiatowej komendzie policji polskiej.
W powiecie tomaszowskim została odtworzona przedwojenna sieć posterunków gminnych policji polskiej i w latach 1940-1941 było ich 33. Według stanu na 6 maja 1941 r. w powiecie było 225 policjantów pełniących służbę porządkową i 15 funkcjonariuszy policji kryminalnej. Głównym zadaniem policji polskiej w okresie okupacji było zwalczanie przestępstw pospolitych, pilnowanie ruchu ulicznego i walka z nielegalnym handlem. Na ogół granatowa policja nie miała większego zaufania wśród Niemców, którzy posiadali wiadomości o powiązaniach jej funkcjonariuszy z ruchem oporu. W okólniku z 25 lutego 1942r. komendanta Sipo w Radomiu znajduje się informacja o powiązaniach z organizacjami podziemnymi policji polskiej w Opocznie. Kolejnymi komendantami powiatowej policji „granatowej" byli: Aleksander Wesołek, Romuald Kinda i Bronisław Lipski. Pierwszy z nich, podejrzewany przez Niemców o współpracę z ruchem oporu został zesłany do Oświęcimia.
Zbrodnie popełnione przez faszystowskie Niemcy przybrały na ziemiach polskich najbardziej zorganizowaną formę i największe rozmiary. O ile terror podczas działań wojennych miał charakter prewencyjny, zapewniający realizację wojny błyskawicznej, to następnym etapem było uderzenie okupanta w przeciwników Niemiec, polskie warstwy przywódcze i zalążki polskiego ruchu oporu. Natomiast doraźnym celem administracji niemieckiej w GG była maksymalna eksploatacja tego obszaru na potrzeby III Rzeszy, a długofalowym - przygotowanie do kolonizacji. Zasadniczy cel polityki okupanta w Polsce - szybkie zniszczenie narodu polskiego - był realizowany poprzez eksterminację biologiczną ludności polskiej. Jej formy i metody polegały na: tępieniu przywódców narodu, unicestwianiu osób uważanych za ujawnionych czy też potencjalnych wrogów III Rzeszy, mordowaniu grup niepożądanych w imię panowania rasowego (Żydów, Cyganów i chorych), ślepym odwecie na ludności rejonów stawiających opór, zaopatrywaniu w minimalne ilości żywności (zachować zdolność do pracy), dążeniu do zahamowania przyrostu naturalnego ludności polskiej. Tak więc, polityka władz hitlerowskich na okupowanych terenach zmierzała do wyniszczenia narodu polskiego.
W sposób najbardziej jaskrawy jej cele przedstawił A. Hitler w znanym szeroko przemówieniu do generałów Wehrmachtu z 22 sierpnia 1939 r.: Celem naszym jest zniszczenie żywych sił nieprzyjaciela, u nie dotarcie do określonej linii (...). Litość wykluczyć z serca. Postępować brutalnie (...). Prawo należy do silniejszego...
Elementy tej polityki, w szerszym czy też węższym zakresie, odnajdujemy także w stosunku do ludności powiatu opoczyńskiego. Pierwszą akcją pacyfikacyjną w Polsce, przeprowadzoną przez Niemców mającą charakter eksterminacyjny, były działania przeciwko ludności polskiej pomagającej żołnierzom mjr. Henryka Dobrzańskiego. Pacyfikacje były jednym z okrutniejszych sposobów szerzenia terroru i wyniszczania materialnego i fizycznego ludności polskiej w czasie okupacji. Polegały one na całkowitym lub częściowym zniszczeniu zabudowań w miejscowości, wymordowaniu wszystkich lub większości mieszkańców, wysiedleniu lub osadzeniu ich w obozach czy więzieniach i na grabieży majątku. Miały one przeważnie charakter odwetowy i były przeprowadzane na terenie jednej miejscowości lub obejmowały swym zasięgiem całe okręgi.
Taki właśnie charakter nosiła akcja przeprowadzona w okresie 30 marca - l l kwietnia 1940 r. na obszarze powiatu koneckiego i opoczyńskiego. Pod pretekstem walki z hubalczykami zaplanowano działania o charakterze politycznym, mające na celu rozprawę z polskim ruchem oporu w GG. Ta pierwsza pacyfikacja w czasie II wojny światowej, kierowana była przez dowódcę SS i policji w GG, SS - Obergruppenfuhrera F. Krugera, a o jej znaczeniu świadczy ilość użytych jednostek niemieckich. Brały w niej udział: trzy pułki SS, trzy bataliony policji, kompanie Selbstschutzu (formacja złożona z Niemców, polskich obywateli), funkcjonariusze Sipo oraz 4 wozy pancerne. Łącznie po stronie niemieckiej wzięło udział około 5000 ludzi.
Posiadając informacje o pobycie w Gałkach i Hucisku żołnierzy mjr. H. Dobrzańskiego Hubala, skierowano w ten rejon dwa wydzielone bataliony policji pod dowództwem SS - Oberfuhrera Fritza Katzmanna (dowódca SS i policji w dystrykcie radomskim). O świcie 30 marca jeden z nich zaatakował Gałki, gdzie wojska polskiego już nie było. Mimo to jednostki niemieckie przystąpiły do brutalnej akcji aresztowań. Grupę 40 mężczyzn z Gałek i 23 schwytanych w pobliskim Mechlinie samochodami wywieziono do więzienia w Radomiu. W dniu 4 kwietnia 1940 r. aresztowanych rozstrzelano na Firleju pod Radomiem.
Brak sukcesów w walkach z żołnierzami mjr. Hubala spowodował, chęć zakamuflowania porażki oddziałów SS i policji. Dlatego też, głównodowodzący zdecydował o przeprowadzeniu wielkiej akcji pacyfikacyjnej. W tym celu wytypowano kilka wsi, w których kwaterował oddział mjr. Hubala. Wśród nich znalazły się ponownie Gałki. W wiosce tej, dotkniętej już represjami rozstrzelano 30 marca 1940 r. l l mężczyzn i l dziecko, a wszystkie zabudowania spalono (około 50 zagród). Zwłoki zamordowanych zakopano w lesie, później je ekshumowano i pochowano na cmentarzu w Gielniowie. W wyniku pacyfikacji „hubalowskich" zginęło 75 mieszkańców powiatu opoczyńskiego. Łącznie w całej akcji zamordowano 713 osób.
Nasilenie terroru ze strony okupanta wobec mieszkańców ziemi opoczyńskiej nastąpiło jesienią 1942 r. Obok aresztowań hitlerowcy wprowadzili nowe metody prześladowań Polaków. Ekspedycje karne złożone z żandarmów, gestapowców i uzbrojonych kolonistów niemieckich napadały na wsie, wybierały ofiary i rozstrzeliwały je na miejscu, często po uprzednim przesłuchaniu połączonym z torturami. Tak było m.in. w listopadzie 1942 r. w Miedznej Drewnianej, gdzie rozstrzelano 5 chłopów. Nieco inaczej przebiegały wydarzenia w dniu 13 października w Opocznie. W odwecie za zastrzelenie dwóch żandarmów Niemcy zamordowali w tym samym dniu 9 osób, a w następnych dniach aresztowali 45, z których dwoje zostało zamordowanych w Tomaszowie Maz., a pozostałych wysłano do obozów koncentracyjnych. W 1943 r. rozpoczęły się mordowania całych rodzin, kobiet i dzieci, mnożyły się podpalenia zabudowań oraz palenie ludzi żywcem. Kolejne miały miejsce dopiero w marcu 1943 r. i związane były z działaniami żandarmerii obejmującymi pograniczne miejscowości powiatów: opoczyńskiego i koneckiego. I tak w dniu 15 marca 1943 r. oddziały niemieckie dokonały podwójnej pacyfikacji następujących wiosek: Sobień-Piaski i Skronina. Przyczyną ich był rzekomy sabotaż ludności tych wiosek oraz „walka z bandytyzmem". Na temat wydarzeń w Sobieniu istnieje protokół przesłuchania Arkadiusza Mastalerza, który został wtedy ranny. Jego zdaniem, wioskę otoczył 300-osobowy oddział żandarmów i Sipo, a liczba zamordowanych mieszkańców Sobienia wyniosła 28. Natomiast w Skroninie w tym samym dniu spalono żywcem 18 osób oraz uprowadzono kilkunastu mężczyzn, których następnie wywieziono do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.
Nasilenie akcji nastąpiło w połowie 1943 r. 6 czerwca 1943 r. hitlerowcy przy pomocy policjanta granatowego Stanisława Witeckiego z posterunku w Drzewicy zamordowali 4 mieszkańców Radzic i spalili 13 gospodarstw. W dniu 24 października 1943 r. w Bratkowie rozstrzelano 4 kobiety i l mężczyznę. W tym samym czasie, za działalność podziemną, zamordowano w pobliskim Kalinkowie dwóch mieszkańców Kamockiej Woli. W końcu listopada 1943 r. w Gościńcu, za współpracę z partyzantami, aresztowano l l osób, które następnie żandarmi z Opoczna 3 grudnia rozstrzelali w Sołtysach.
Z zatrzymanych podczas tej akcji 37 mężczyzn z pobliskich wiosek, 12 zostało zabitych, a 20 wywieziono do Opoczna, skąd 17 deportowało do obozu koncentracyjnego w Gross-Rosen (3 rozstrzelano). W dwa dni później, tj. 5 grudnia zastrzelono jeszcze 2 osoby w Sołtysach. W dniu 29 grudnia 1943 r. zamordowano sześciu Polaków w Dorobnej.


Marek Ziębicki

część 3  część 4  część 5

Powrót na górę strony

 

wróć do HISTORIA>>

<Zabytki> <Historia> <Zdjęcia> <Gawęda> <Żydzi> <Legendy> <Linki> <Autorzy>